Pierwszy dzień na hiszpańskich wakacjach okazał się ciekawym doznaniem także na polu kulinarnym. Już z samego rana zaskoczono nas specjałami jakie w tym kraju podaje się na śniadanie – które zupełnie inaczej niż w Polsce są na słodko! Nasza krajowa kuchnia to raczej sprawdzone i w innych krajach jajka, warzywa…ale nie słodycze! Hiszapnie słynną z tego, że są niekonwencjonalni, o dużych temperamentach – więc u nich śniadanie z odrobiną czekolady okazało się strzałem w kulinarną dziesiątkę. Nigdy do tej pory moje kubki smakowe nie szalały tak od rana jak na wakacjach w Barcelonie…
Pierwszego dnia podano nam przepyszne Churros – czyli podawane na słodko wypieki z ciasta parzonego smażone na bardzo głębokim oleju. Dodatkiem do tego wszystkiego była pyszna gęsta czekolada, w której należało maczać ciastka. Sam wypiek był doskonały – chrupiący na zewnątrz i miękki w środku – zwłaszcza gdy są jeszcze odrobinę ciepłe. Można je posypać cukrem pudrem z odrobiną cynamonu, co potęguję i tak wspaniałe doznania.
Aby zrobić sobie Churros w domowych warunkach, potrzebne nam będą:
- 30 g masła
- 2 jajka
- 200 g mąki pszennej
- 2 łyżki cukru
- szczypta soli
- 250 ml wody
- cukier puder i cynamon
Pierwszym krokiem będzie zagotowanie wody z masłem, solą i cukrem – aż masło się całkowicie rozpuści. Wtedy należy wsypać mąkę i mocno mieszać (przy pomocy na przykład drewnianej łyżki) aż ciasto będzie jednolite i zacznie odchodzić już od ścianek garnka. Gdy tylko zdejmiemy garnek z ognia dodajemy jedno jajko i zaczynamy miksować. Po kilku chwilach można już dodać drugie – uwaga, ciasto powinno być dość gęste!
Gotowe ciasto przekładamy do rękawa cukierniczego z końcówką w kształcie gwiazdki. W osobnym garnku rozgrzewamy olej do około 180 stopni Celsjusza, by potem wyciskać na niego długie paski (rozdzielamy je nożycami). Churros obsmażamy po około 2 min z każdej strony, po czym wyciągam i odstawiamy na papierowy ręcznik, żeby odszedł od nich tłuszcz.
Podajemy lekko ciepłe i posypane cukrem pudrem i cynamonem.
Warto pamiętać, by uzupełnić je o gorącą czekoladę! Po takim śniadaniu aż chce się czekać na to, co może przynieść nadchodzący dzień…